26 stycznia - Ogólnopolski Dzień Transplantacji

 DAWCA ŻYCIA dla BIORCY ŻYCIA

W Warsztacie Misyjnym nie tylko o misjach. Dziś o misji ŻYCIE

26 stycznia tego roku minie 56 lat od dnia pierwszego udanego przeszczepu nerki w Polsce (1966 r.). Tego dnia będę obchodzić Ogólnopolski Dzień Transplantacji. 

To dla mnie niesamowite i będę przeżywać ten dzień bardzo osobiście. Gdyby nie rozwój medycyny, gdyby nie ZGODA na oddanie narządów po śmierci człowieka, od kilkunastu miesięcy byłabym dializowana a w najgorszym wypadku nie byłoby mnie tutaj. 

Dlatego czuję, że MAM MISJĘ, że MUSZĘ i CHCĘ mówić o tym, chcę promować świadomość bycia dawcą. Dotyczy to nie tylko Waszej zgody na pobranie narządów po śmierci. To jest Wasz dar, kiedy możecie oddać krew, kiedy jesteście gotowi zostać dawcą szpiku. Może zdarzy się taka sytuacje, że ktoś w Waszych bliskich będzie potrzebował przeszczepu nerki. Mając dwie zdrowe, w pełni funkcjonujące nerki, można zostać ŻYWYM DAWCĄ. 

ZOBACZ:  http://www.zywydawcanerki.com/


W lutym 2020 roku spotkałam się z Koordynatorem ds Transplantacji, aby porozmawiać o możliwości przeszczepu wyprzedzającego. Aleksandra Tomaszek, kobieta o wielkim sercu przeprowadziła mnie i męża przez cały proces kwalifikacji.


Byłam już w ostatnim stadium niewydolności nerek z wynikiem GFR poniżej 15. Jedną nogą byłam już kwalifikowana na dializy (leczenie nerkozastępcze), ale robiłam wszystko, aby dietą odwlec ten moment. Czułam się często bardzo źle. Mąż zadeklarował, że się przebada i może oddać mi swoja nerkę. Zadeklarowały się też moja siostra i moja kuzynka... To bardzo trudna decyzja. Trudna dla dawcy i dla osoby obdarowanej. Boisz się ryzyka, czujesz się odpowiedzialna za osobę, którą KOCHASZ. Kiedy zrobiliśmy próbę krzyżową, okazało się, że jesteśmy z mężem mega dopasowani immunologicznie. Była więc możliwość, aby mąż podarował mi nerkę. Zaczął robić wszelkie badania, aby wykluczyć ryzyko. Wszystko to działo się w czasie pandemii covidowej. Non stop odwlekano mu badania z powodu koronawidusa. W tym samym czasie ja robiłam badania, żeby lekarz wpisał mnie na KLO - tak w skrócie mówi się na Krajową Listę Oczekujących na przeszczep. Jest jedna, jedyna taka lista w Polsce. Kilka miesięcy zajęło nam zrobienie kompletu badań. W końcu w sierpniu 2020 r. dostałam list z POLTRANSPLANTU, że jestem wpisana na KLO. 


W tym czasie oczekiwałam na termin przeszczepu od męża. Ale z powodu pandemii covid nasza operacja nie odbyła się w zaplanowanym terminie. 

Byłam trochę smutna. Nie była zła, bo chodziło o dobro moje i mojego męża. Jednak Opatrzność Boża czuwała nad nami. Moim dawcą został mężczyzna, który zmarł tego samego dnia. Nie wiem kim był, jak żył, jak umarł. 

Podarowano mi nowe piękne życie. 

Przeżyję kolejne lata najpiękniej jak będę potrafiła. 

30 października opuściłam szpital ;-) - świętując w sercu urodziny dr Wandy Błeńskiej. 



KLIKA PUBLIKACJI o transplantacji na portalach katolickich

Kościół pozwala ci oddać organy pod tym jednym warunkiem

List Jana Pawła II do Papieskiej Akademii Nauk, 1.02.2005

Przekazanie narządów do transplantacji musi być świadomym darem

Dar świadomej miłości



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz